W niedzielę dostaliśmy od mojej babci torbę pełną jabłek - głównie papierówek. Wszystkiego nie dalibyśmy rady zjeść, zanim by się zepsuło, więc coś trzeba z nich robić na bieżąco.
Najprostszym sposobem jest kompot :)
Do jego przygotowania wystarczą garnek, woda, parę jabłek i cukier do smaku. Jabłka myję, przekrajam na połówki lub ćwiartki (zależnie od wielkości jabłek), zasypuję cukrem, dolewam wodę i gotuję około pół godziny, aż jabłka zaczną się rozpadać.
Proporcje? Jak zawsze w przypadku mojego gotowania, trudno jest mówić o proporcjach ;) Przyjmijmy, że było to osiem niedużych jabłek, trzy łyżki cukru i dwa litry wody :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz