Było super!
Zdjęć nie mam, być może się pojawią wkrótce, ale mam wielką ochotę zdać Wam krótką relację z dzisiejszego święta.
Spotkałyśmy się - w piątkę, czyli Edyta, Hania, Magda, Sylwia i ja - w klubokawiarni Oki Doki, w okolicach godziny 17:00, czyli tuż przed godziną zero: 18. O tej godziny zaczęli przybywać nasi goście, a pojawiło się ich tylu, że zrobiło to na mnie naprawdę wrażenie i przekonałam się, że naprawdę warto takich akcji organizować więcej. Już myślimy z dziewczynami nad kolejnymi wydarzeniami :)
Dzisiejsza akcja rozpoczęła się moim krótkim wstępem (olaboga, do mikrofonu!), kilkoma słowami od Hani o naszych sponsorach i gospodarzach, a te dwie wypowiedzi poprzedziły wspaniałą prezentację o chlebie, autorstwa Magdy. Magda od kilku lat piecze sama chleb i zapewniam wszystkich, że jest to najlepszy chleb, jaki jadłam w życiu (choć Magda skromnie tego nie przyznaje ;) )! Dodatkowo, Magda rozdaje wszystkim chętnym prawdziwy zakwas do chleba, który sama zrobiła i na którym to właśnie tworzy swoje wypieki. Wszystkim polecam zajrzenie do Magdowego sklepiku, przy ulicy Piasta w Białymstoku - do prawdziwej Kopalni Smaków. Tam można także nabyć różne rodzaje mąki do pieczenia nie tylko chleba, a także kosze rozrostowe, blaszki, foremki i wszelkie dodatki, od czarnuszki zaczynając, na suszonej żurawinie kończąc.
Po występie Magdy pobiegłyśmy na zaplecze przygotować poczęstunek dla naszych gości. Ukroiłyśmy kilka rodzajów chleba, w miseczkach były przygotowane przez nas i naszych znajomych pasty do niego. W oczekiwaniu na pyszności, rozstrzygnięto konkurs na najpyszniejszy chleb (i szczerze mówiąc chyba coś jeszcze, bo oklaskom i radościom nie było końca, a nagrody rozeszły się błyskawicznie). Potem już z radością patrzyłyśmy, jak wszyscy pałaszują przysmaki ustawione na kilku złączonych stolikach - naprawdę mnóstwo radości przyniósł nam widok okruszków po chlebie na półmiskach i pustych miseczek po pastach. Wśród nich znalazły się, między innymi, konfitura cebulowa z jagodami, wegański smalec z fasoli (zwykły był także!), czeska pasta jajeczna, pasta z czerwonej fasoli, suszonych pomidorów i chili, a także moje smakowitości: twarożek z czosnkiem, rzodkiewką i ziołami, pesto, dżem jabłkowo-morelowy oraz dyniowo-pomarańczowy.
Przepis na dżem dyniowo-pomarańczowy z wanilią znajduje się tu, pod relacją z naszego wyjazdu do Trywieży. Dżem jabłkowo-morelowy robiłam na wakacjach, jeszcze w lipcu. Pamiętam tylko, że na kilogram jabłek zużyłam pół kilo moreli :) Natomiast o pesto i twarożku opowiem poniżej.
Twarożek początkowo miał być tylko czosnkowo-ziołowy, ale jak spojrzałam na rzodkiewki, to stwierdziłam, że ich dodatek będzie się dobrze komponował.
- 750g twarogu
- starty lub wyciśnięty ząbek czosnku
- cztery spore rzodkiewki, posiekane w różne kawałki (znaczy półplasterki, kostkę, paski, jak popadnie - dla różnorodności)
- szczypta soli i pieprzu
- łyżka ziół (użyłam czubrycy z Darów Natury, w skład której wchodzą, m.in., lubczyk, oregano i cząber)
- trochę śmietany, żeby nie było za suche (2-3 łyżki, może być odrobina mleka albo jogurt naturalny)
Wszystko wymieszać, posypać świeżym tymiankiem i zjeść :)
Pesto... co do pesto, mam swoją teorię. W oryginale jest bazylia, orzeszki piniowe, oliwa, czosnek, sól i parmezan. Parmezan i orzeszki piniowe to składniki dość drogie i trudno dostępne. Z dodatku sera można w ogóle zrezygnować, wtedy sos będzie wegański, roślinny, też pyszny i lżejszy. Orzeszki piniowe można zastąpić dowolnymi innymi orzechami, migdałami lub ziarnami. Robiłam już z płatkami migdałowymi, pestkami dyni, teraz zrobiłam z prażonymi pestkami słonecznika. Każda wersja jest inna, każda dobra. Na pewno trochę wykwintniejszego smaku dodadzą orzechy włoskie. Jak najbardziej można użyć mieszanki różnych orzechów i nasion. Jeśli chodzi o to zielone, co tam się znajduje, to polecam w zasadzie wszystko. Można robić z bazylią i to jest najsmaczniejsza wersja, ale z natką pietruszki, rukolą, roszponką, szpinakiem, a ponoć nawet botwinką czy szczawiem, także jest dobre. Na koniec olej - oliwa z oliwek to standard, ale można użyć przecież i zwykłego oleju, oleju z pestek winogron, w zasadzie każdego, zależnie od tego, co mamy pod ręką i na co mamy chęć. Nie polecam tylko rezygnowania z czosnku - niech to będzie nawet pół małego ząbka, ale nie pomijajcie jego dodatku.
Do mojego pesto użyłam:
- garść liści bazylii, z łodyżkami, pół pęczka natki pietruszki, małą garść świeżego tymianku
- opakowanie pestek słonecznika, podprażonych
- trochę soli
- jakieś pół szklanki oliwy i odrobinę oleju z pestek winogron, bo oliwy zabrakło ;)
- cztery ząbki czosnku
- trzy łyżki startego na małych oczkach parmezanu
Wszystko zmiksowałam w blenderze i przełożyłam do słoika :) wyszło nawet sporo, jakieś półtorej szklanki.
Pesto można używać jako pastę do chleba, zamiast masła na kanapki, do jajek na twardo, oczywiście do makaronu, na gorąco, a także jako przyprawę do zup i sosów. Nie wiem, ile dokładnie można je przechowywać, ale na pewno kilka dni w lodówce wytrzyma - czosnek i sól mają właściwości konserwujące. U mnie znika szybko i nie muszę się o to martwić ;)
Przepisy na pasty zrobione przez dziewczyny znajdziecie na ich blogach. Część pojawiła się jakiś czas temu, ale na pewno dodadzą informacje o tym, co przygotowały na dziś. Zachęcam do śledzenia ich blogów :)
Dziękuję bardzo wszystkim za przyjście i uczestniczenie w naszym wydarzeniu! Nawet nie wiecie, ile energii pozytywnej, wiary w to, że nasze działanie ma sens i wzruszenia przyniósł mi dzień dzisiejszy! Jestem gotowa do organizowania dalszych akcji, wiem, że przyniosą dużo dobrego i zapraszam wszystkich, nie tylko z Białegostoku, do brania w nich udziału :)
ps. przepraszam za nadmierną liczbę emotek
ps2. przepraszam, jeśli wypisuję głupoty, ale jeszcze emocje ze mnie nie opadły
ps3. uwielbiam tworzyć takie pozytywne wydarzenia! :)))
Gdzie dokładnie jest ten sklep Magdy, proszę o dokładny adres:)
OdpowiedzUsuńPiasta 13 lok. 1, Szanowny Anonimie ;) Po tej samej stronie, co Zappa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
Ewa, stachanowcu! Ja się jeszcze do relacji nie zebrałam... Błagam sprzedaj mi kilka deka motywacji. :-D
OdpowiedzUsuń