Wyszedł mi dziś sos koperkowy idealny. Niestety, nie do końca w duchu slow, ponieważ miałam ochotę na coś szybkiego, mięsnego i pożywnego, w ten zimowy wieczór. Użyłam zatem mąki, śmietany i kostki rosołowej, żeby uzyskać pełny, choć niezupełnie wartościowy sos (trochę może przesadzam, ale zwolennicy kuchni eko i slow pewnie mnie za tę kostkę rosołową... zjedzą ;) ). Było jednak doooooobre i wcale nie żałuję.
Zdjęć nie zrobiłam. Byłam zbyt głodna, żeby jeszcze o tym myśleć :-)
Nie wiem, ile miałam mięsa mielonego, ale wyszło z niego 17 pulpecików :)
Na pulpety:
- mięso mielone
- jajko
- bułka tarta
- przyprawy
Wymieszać, połączyć, zagnieść, formować małe okrągłe kotleciki i obsmażyć z dwóch stron na niewielkiej ilości oleju.
Na sos:
- pół litra wody
- kostka rosołowa
- pęczek koperku
- garść świeżego tymianku
- pół dużej marchewki
- pieprz
- mały kubek śmietany
- łyżka mąki
Do garnka/rondla/patelni, w której smażyły się pulpety dodać wodę i kostkę rosołową i przykryć. Posiekać koperek i tymianek i dorzucić do mięsa. Zetrzeć marchew i również dodać. Dusić około dziesięć minut, po czym partiami dodawać śmietanę wymieszaną z mąką. Doprawić do smaku (ja użyłam tylko pieprzu, gdyż soli było już wystarczająco dużo, a nie chciałam przyćmiewać koperkowości suszonymi ziołami) i dusić kolejne dziesięć minut. Podawać np. z puree z ziemniaków i mleka oraz kapustą kiszoną (ja zawsze doprawiam cukrem, pieprzem, olejem i cebulą).
Grunt to dobra organizacja pracy - wpierw obrałam i wrzuciłam umyte do garnka z wodą ziemniaki i włączyłam pod nimi płomień. Potem zrobiłam pulpety i sos, kiedy się dusiły - przygotowałam kapustę. Dzięki temu wszystko było gotowe w tym samym czasie i całość zajęła mi 30-40 minut. Polecam ten sposób :)
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz